Bezpieczny dom | kobietabezpieczna.pl

Bezpieczny dom

Bezpieczny dom, to miejsce, w którym nie obawiasz się niczego. Gdzie spokojnie śpisz Ty i Twoi najbliżsi. Bezpieczny dom to miejsce, w którym będąc sama nie odczuwasz strachu. Nie jest łatwo o takie miejsce. Wielu osobom dom kojarzy się z bezpieczeństwem i tak właśnie być powinno. Do nas należy jednak zwrócenie uwagi na kilka istotnych elementów by tak było rzeczywiście.

Christina i All Applewhite, wraz ze swoją 11-letnią córką Natalią, od kilku miesięcy mieszkali w małym domku na przedmieściach. Na parterze znajdowała się piękna kuchnia, jadalnia, salon i domowa biblioteczka. Na piętrze duża sypialnia i 3 pokoje. Sypialnię zajmowali All i Christina, jeden z pokoi Natalia a 2 były jeszcze zupełnie puste. Dom położony był w pięknym ogrodzie, nieco oddalony od głównej ulicy i domostw sąsiadów.
Pamiętnego lutowego wieczoru, All wyjechał w delegację. Pani Applewhite wraz z córką zostały same. Jak co wieczór – nauczona przykrym doświadczeniem z wczesnej młodości, kiedy to niezbyt rozgarnięty pijany sąsiad zakradł się wieczorem do jej domu by podziwiać rybki w domowym akwarium – Christina sprawdziła starannie okna, drzwi i zasłoniwszy żaluzje udała się na piętro do sypialni. Córka czytała książkę. Po krótkiej rozmowie obie położyły się spać. Tej nocy nie dane im było jednak zaznać spokoju.
Krótko po północy pani Applewhite obudziła się, gdy z jadalni zaczęły dobiegać jakiś dziwne przytłumione szepty i odgłosy szurania butami po podłodze. W pierwszej chwili myślała, że to Natalia szuka czegoś w kuchni. Szybko jednak zorientowała się, że głosy należą do nieznajomych mężczyzn. Przerażona zerwała się z łóżka i pobiegła w stronę pokoju Natalii. Włamywacze najwyraźniej usłyszeli ruch na piętrze, bo natychmiast światła latarek skierowali w stronę schodów. Widząc biegnącą Christinę, ruszyli za nią na górę.
Serce waliło jej jak oszalałe, w uszach słyszała przeraźliwy szum i jedna tylko myśl kołatała się po głowie- dobiec do pokoju córki i zamknąć za sobą drzwi. Tak opisywała podczas przesłuchania swoje wrażenia z koszmarnej nocy.
Kiedy wbiegła do środka i zatrzasnęła za sobą drzwi, próbując rozdygotanymi palcami przekręcić klucz w zamku, ktoś z drugiej strony zaczął szarpać już za klamkę. Ułamki sekundy uratowały ją od dramatu, jaki mógł się wydarzyć. Mężczyzna zaciekle kopał i uderzał czymś w drzwi. Te z głuchym łoskotem raz po raz wyginały się jakby za chwile miały rozlecieć się na drobne kawałki. Natalia obudzona hałasem wyskoczyła z łóżka i nie wiedząc jeszcze dokładnie, co się dzieje, pomagała matce przeciągnąć pod drzwi starą dębową komodę. Furia napastników stawała się coraz większa.

Bezradnie rozglądały się po pokoju.

 Zbliżała się chwila prawdziwego dramatu. Drzwi pod naporem zaczęły pękać. Kawałek po kawałku drzazgi spadały na podłogę i komodę. I wtedy nagle olśnienie! Natalia miała w plecaku pożyczony od koleżanki telefon komórkowy. Rozdygotana wcisnęła go w ręce matki. Na szczęście numer alarmowy odezwał się natychmiast. Wykrzyczała do słuchawki słowo napad i adres domu. W tej samej chwili drzwi pękły i do środka wcisnęła się ubrana w czarny kombinezon i rękawice ręka napastnika. Christina dobiegła bliżej i z całej siły uderzała w nią ciężkim metalowym wazonem. Uderzenia musiały być celne i bolesne, bo ręka cofnęła się z powrotem. Widząc co się dzieje, obok stanęła również Natalia. Uzbrojona w nóż do rozcinania kopert, kiedy tylko wsuwała się ręka napastnika celowała w nią z całej siły. Na ścianie i drzwiach pojawiły się plamy krwi. Włamywacze nie dawali za wygraną. Po chwili przeraźliwie zaskrzypiały zawiasy i drzwi wyrwane zostały z futryny. Przerażone, oko w oko stanęły z szamoczącymi się z komodą napastnikami. Kilkadziesiąt sekund później, gdy wydawało się, że nic nie będzie w stanie ich uratować, dały się słyszeć policyjne syreny radiowozów. Konsternacja napastników i świetnie wykorzystany moment na frontalny atak dzielnych dziewczyn. Wazony, doniczki, żelazko, książki, torby, butelki, wszystko co tylko było pod ręką, leciało na głowy napastników. Kiedy interweniujący policjanci dostali się do budynku i skuli napastników kajdankami, Christina i Natalia jeszcze długo nie chciały wyjść z pokoju. Były w szoku. Dopiero przyjazd lekarza i policyjnego psychologa ustabilizowały sytuację. Matka i córka uspokoiły się na tyle by można było im podać leki.

Schwytani sprawcy okazali się członkami gangu, próbującego uprowadzić matkę i córkę dla okupu. Kiedy dwa miesiące później, za odwagę burmistrz miasta wręczał Christinie i Natalii pamiątkowe dyplomy, Rada Miasta i komendant lokalnej policji, zdecydowali, że za tak wspaniałą postawę otrzymają prezent. Bezpieczny dom.


Artykuł na podstawie książki „ELEMENTARZ KOBIETY BEZPIECZNEJ”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>