Regifting | kobietabezpieczna.pl

Regifting

Regifting ? Czemu by nie! Zjawisko stare jak świat choć niezbyt często i głośno omawiane. Polega na oddawaniu własnych prezentów innym, bądź sprzedawaniu ich na internetowych aukcjach.

Z pewnością nie raz otrzymałaś „od Mikołaja” prezent, który w żaden sposób nie mieścił się w granicach Twojego gustu, dobrego smaku lub przydatności. Aniołek porcelanowy, słonik z trąbą skierowaną ku niebu, nie pasująca do niczego doniczka z kaktusem. To wierzchołek góry lodowej niechcianych prezentów przyprawiających nas o ból głowy.  Mało estetyczne przedmioty najczęściej lądują w szafce z prezentami i… czekają na kolejną okazję do przekazania ich dalej. W ekstremalnych przypadkach dawca prezentu sam może go otrzymać przypadkowo na kolejne święta.

Dużo gorzej postrzegane są te prezenty, które urażają naszą dumę. Wiele osób nie chce otrzymywać przeciwzmarszczkowych kremów, plasterków ujędrniających,  książki kucharskiej dla odchudzających się …
Dobrego wrażenia nie robi też tania woda toaletowa , 5-cio pack skarpetek kupowany na hali za 10 złotych, majteczki z dniami tygodnia i zestaw garnków dla synowej by mogła lepiej gotować.

Na listach rankingowych niechcianych wśród prezentów internauci umieszczają dziesiątki przedmiotów: komplet obrusików świątecznych na inny rozmiar stołu, komplet środków do czyszczenia samochodu (gdy nie mamy samochodu), piesek kiwający główką, zestaw śrubokrętów (gdy kompletnie nie lubimy majsterkować), nawóz do kwiatków, zapach na który mamy alergię, zestaw płyt z muzyką której nie cierpimy i filmów z denerwującym nas aktorem.

Wręczanie chybionych prezentów jest poniekąd naszą cechą narodową. W imię tradycji czujemy się zobowiązani do wręczenia upominku, a co to będzie za upominek ma dużo mniejsze znaczenie. Brak szczerości w komunikacji interpersonalnej i wszechobecne przekonanie, że lepiej nic nie powiedzieć niż kogoś urazić, powodują, że osobie która nas obdarowała, nie próbujemy nawet wspomnieć, że prezent nam się nie podoba. I w ten sposób sami fundujemy sobie powtórkę z rozrywki. No bo… skoro ktoś wręcza drugi rok z rzędu porcelanową figurkę krasnala a my udajemy, że jesteśmy tym zachwyceni to łatwo się domyślać co znajdziemy w paczce za rok.

Otwartość to najlepsza metoda na niechciane prezenty. Jeśli nie stać nas na nią, to pozostaje regifting i uszczęśliwienie za rok tym samym prezentem kogoś innego…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>