Nauka kosztuje!
Lewitujący pisak, taśma klejąca dla wielbicielek różowego koloru i serduszek, martwy Fred (podkładka w kształcie silikonowego ludzika do wbijania długopisów lub ołówków), maskotka-zgniotka (do rozładowywania napięcia) to tylko kilka gadżetówniezbędnych do szkolnej wyprawki.
Wrzesień to miesiąc rozterek finansowych z któych miewielu rodzicó wychodzi całkowicie obronną ręką. Do szkoły niezbedny jest plecak (najmodniejszy z wizerunkiem spider-mana, czrodziejek Witch i Winx, Transformersów, Surfów).
Na drugim miejscu w rankingu pojawia się firmowy piórnik. Później wygodny i kolorowy notes, kalkulator, przybory do pisania.
Szkolny „niezbędnik” zawiera także bidon, odpowiednio „bajeranckie” zeszyty, kilka książek. Nie od rzeczy jest posiadanie telefonu komórkowego.
Tegoroczne wydatki zwiększą się też o koszt hitu sezonu 2007/2008 – szkolnego mundurka.
W sumie na szpanerską wyprawkęmożna wydać nawet około 800-900 złotych.
Nic więc przez lata się nie zmieniło, nawet znane powiedzenie:
Nauka kosztuje!
Dodaj komentarz