Mężczyźni wolą blondynki?
Na świecie nie istnieje żaden uniwersalny ideał ludzkiego piękna. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że jako gatunek jesteśmy bardzo różnorodni pod względem wyglądu. Czy można porównać urodę Eskimosa z urodą członka afrykańskiego plemienia Masajów? Na świecie istnieje wiele mieszanek rasowych, które z punktu widzenia biologii są jak najbardziej pożądane ze względu na różnorodność genów. Ludzki system dobierania partnerów jest jednak bardzo skomplikowany i nie opiera się jedynie na przesłankach biologicznych.
Każdy człowiek ma zakodowane typy urody, które preferuje. Składają się one na ideał, który funkcjonuje w naszym umyśle. Psychologowie badali liczne pary małżeńskie próbując dowiedzieć się, dlaczego osoby te wybrały siebie nawzajem. Pod uwagę brano nie tylko cechy fizyczne, ale również wiele innych istotnych elementów. Największa zgodność miedzy partnerami dotyczyła religii, pochodzenia etnicznego, etc. Mniejsza zgodność dotyczyła cech osobowości i inteligencji. Co ciekawe, gdy wzięto pod uwagę cechy fizyczne to zauważono, że małżonkowie są do siebie podobni w wielu szczegółach. Dotyczyło to cech takich jak wzrost, sylwetka, kolor włosów, oczu. Nieświadomie, wielu partnerów wybiera osoby o określonej szerokości nosa, długości środkowego palca lub długości płatka ucha. Ogólnie rzecz biorąc można zastosować tu łacińską paremię „podobny lubi podobnego”. Logicznie rozumując ma to sens, gdyż każdy z nas najchętniej przebywa w towarzystwie ludzi o podobnym statusie ekonomiczno-społecznym, pochodzeniu etnicznym czy wyznaniu.
Ważnym czynnikiem w doborze małżonka jest to, że małżeństwo stanowi nie tylko wybór, ale też kontrakt, do którego dochodzi w wyniku negocjacji. Zgodność poglądów politycznych, religii i cech osobowości powoduje, że para łatwiej porozumiewa się w istotnych kwestiach. Analiza związków szczęśliwych i trwałych oraz par nieszczęśliwych i po rozwodzie wykazałaby, że wśród tych pierwszych jest zdecydowanie więcej zgodności.
Przy doborze partnera ważna jest również atrakcyjność seksualna wynikająca z wyglądu zewnętrznego. Przeważnie preferowane są osoby podobne do naszych rodziców lub rodzeństwa. Wynika to z tego, iż wzorzec piękna kształtuje się w nas od dzieciństwa, kiedy to najczęściej przebywamy w gronie rodzinnym. Jeżeli tak nie jest, to na wybór prawdopodobnie miały wpływ takie czynniki jak osobowość. Możliwe też, że podobają nam się osoby niepodobne do członków naszej rodziny, lecz na przykład towarzyszy dziecięcych zabaw. To jednak również nie jest sprawa jednoznaczna. Dowodzą tego między innymi badania przeprowadzone w izraelskich kibucach (spółdzielcze gospodarstwo rolne), gdzie dzieci wychowywano w większych grupach i do młodzieńczego wieku istniały między nimi silne więzi braterskie. Mimo bliskości przestrzennej nie zawierano praktycznie między sobą związków małżeńskich. Nie notowano też między dorastającymi wychowankami kibuców aktywności seksualnej. Nie bez znaczenia pewnie pozostaje tzw. tabu kazirodztwa, które przestrzegane jest zarówno ze względów genetycznych jak również kulturowych. Jako nieatrakcyjnych seksualnie uważamy zarówno członków rodziny tych spokrewnionych jak i przybranych.
Pocieszające jest to, że żadne naukowe badania nie potwierdziły stereotypu: „mężczyźni wolą blondynki” lub „kobiety lubią ciemnowłosych macho”. Reguły tego typu dotyczą tylko nielicznych ludzi i potwierdzają stare ludowe przysłowie „nie ładne to, co ładne, ale to, co się komu podoba”.
veroniqe
Dodaj komentarz