Dziecięce frustracje
Jak zachowa się sześciolatek, któremu rodzice odmówią zakupu zabawki w supermarkecie? Spokojnie odłoży ją na półkę? Zacznie błagać o jej posiadanie? Przekonywać rodziców racjonalnymi argumentami? Będzie krzyczeć? Rozpłacze się? A może w ataku histerii rzuci się na podłogę?
Która z powyższych wersji zostanie zrealizowana zależy od kilku kwestii. Między innymi od tego, jak bardzo dziecku zależy na danej zabawce, czy wcześniej rodzice mu ją obiecali i jakie ma szanse dostać ją innym razem.
Niezależnie od tego czy chodzi o zakup zabawki, zjedzenie słodyczy przed obiadem czy nocowanie u koleżanki zasady radzenia sobie z emocjami są te same. Ogromny wpływ na to, w jaki sposób przejawi się frustracja spowodowana niezaspokojeniem danej potrzeby ma jakość samej odmowy. Niezwykle ważne jest by dziecko znało powody dla których spotyka się z odmową. Błędne i nasilające negatywne emocje jest uzasadnienie „nie bo nie” towarzyszące podejściu „nie muszę się dziecku tłumaczyć”.
Rozzłoszczone czy smutne dziecko nie znające prawdziwych motywów działania rodzica najprawdopodobniej nie odbierze zakazu jako np. troski o niego lecz raczej jako wyraz złośliwości lub braku miłości ze strony rodzica. Większości dzieci wydaje się, że nie ma na świecie rzeczy na które rodzic nie ma wpływu i jeśli nie spełnia jego zachcianki to dlatego jedynie, że działa przeciwko niemu. „Spraw żeby w moje urodziny nie padał deszcz”. „Jak to nie możesz?!” „Po prostu nie chcesz tego dla mnie zrobić!”
Wielokrotnie wystarczy jedno słowo, by uzasadnić określone ograniczenia. Zatrzymując dziecko, które zamierzało przebiec przez jezdnię wystarczy powiedzieć „to niebezpieczne”.
Łatwiej będzie dziecku pogodzić się z rozczarowaniem, gdy rodzice będą konsekwentni w swoich decyzjach. Wiedza dotycząca tego co wolno, a czego nie, pomaga w przewidywaniu określonych sytuacji. Rodzice, którzy bez żadnych czytelnych reguł i wyjaśnień czasem zgadzają się na np. oglądanie bajek podczas obiadu, a innym razem tego zabraniają, wzbudzają w dziecku szereg negatywnych emocji. Nagły, nieuzasadniony zakaz robienia czegoś, co wcześniej było dozwolone może powodować złość, rozczarowanie, a nawet agresję. „Dlaczego nie mogę? Przecież wczoraj mi pozwoliłaś!”
Kolejnym elementem istotnym w zwiększaniu umiejętności radzenia sobie z frustracjami są pochwały. Dostrzeganie wysiłków dziecka i nawet tych najmniejszych „osiągnięć” jest zachętą do dalszych starań. Stwierdzenia typu „Gratuluję ci. Świetnie sobie poradziłeś z tym trudnym zadaniem z matematyki”, „Wspaniale zachowywałaś się podczas tej męczącej podróży. Wiem, że wymagało to od ciebie dużo cierpliwości. Gratuluję ci”, pokazują dziecku, że znoszenie rozczarowań i radzenie sobie z frustracjami przynosi akceptację, miłość oraz jest pożądaną zaletą, oznaką dorosłości.
Radzenia sobie z frustracjami dzieci uczą się także poprzez obserwowanie rodziców i naśladowanie ich reakcji na sytuacje stresujące. Nawet jeśli nie radzą sobie oni z własnymi frustracjami, to pozytywną nauką dla dziecka będzie umiejętność rodzica do zauważania swoich błędów, przyznania się do nich i co najważniejsze naprawiania ich.
Wielu dorosłym wydaje się, że dziecięce problemy są „niczym wobec naszych”. Nic bardziej błędnego! Odczuwanie frustracji zależy od jej znaczenia dla danej osoby i od możliwości poradzenia sobie z nią. Kilkugodzinna nieobecność mamy dla rocznego dziecka to jak wieloletnia rozłąka bliskich sobie osób dorosłych. Co więcej, dziecko nie posiada jeszcze umiejętności radzenia sobie z tą frustracją. Pamiętajmy o tym i uczmy nasze dzieci radzenia sobie z codziennymi stresami.
Więcej o tym jak pomagać dzieciom w radzeniu sobie z frustracjami w książce E.Furman „Jak wspierać dziecko w rozwoju” wydawnictwa Czarna OWACA (dawniej: Wydawnictwo Jacek Santorski & Co.)
kk
Dodaj komentarz