Miłość od pierwszego wejrzenia? | kobietabezpieczna.pl

Miłość od pierwszego wejrzenia?

Zjawił się w Twoim życiu przypadkiem. Jako kolega w szkole, na uczelni, w pracy… A może poznaliście się w pubie, dyskotece? Mógł tez usiąść obok Ciebie w autobusie, czy w pociągu… Najważniejsze, że zjawił się znikąd, nie wiedziałaś o nim nic, ale przy pierwszym kontakcie coś w Tobie drgnęło, a przecież nie był to Twój wymarzony ideał mężczyzny a właściwie jego kompletne przeciwieństwo… Potem był już tylko ON, nic innego nie istniało, Twoje ciało żyło swoim życiem, niezależnie od tego, co mówił rozsądek.

Dlaczego czasem tak się zdarza, że ktoś pozornie nie dla nas, fascynuje tak mocno, że przeorganizowujemy dla niego swój świat? Rzeczy, które były ważne, przestają się liczyć, łamiemy obietnice, przysięgi, byleby tylko znów być w tych ramionach.

Według niektórych naukowców winę za taki stan rzeczy ponoszą feromony, ale nieudowodniono tego ponad wszelką wątpliwość. Wśród badaczy od ponad 50 lat trwa spór, czy te substancje w ogóle istnieją i czy działają u ludzi. Ci, którzy twierdzą, że podlegamy ich wpływowi, uważają, że odbieramy te sygnały nosem, niejako wyczuwamy partnera. Najwięcej tych substancji znajduje się w miejscach, gdzie najsilniej się pocimy – pod pachami, w okolicach genitaliów. Tylko, czy w świecie, w którym zapach ciała zagłuszamy perfumami, mydłami, używamy różnych antyperspirantów i staramy się jak najmniej „pachnieć sobą” możliwe jest oddziaływanie feromonów? Najprawdopodobniej tak.

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badania, które udowodniły, że ludzie tak, jak i zwierzęta, posiadają instrument do odbierania informacji, jakie niosą w sobie feromony. Jest to narząd lemieszowo-nosowy i jak sama nazwa wskazuje, umiejscowiony jest w nosie. Badacze poprosili kobiety (musiały być heteroseksualne i nie brać pigułek antykoncepcyjnych) o „wąchanie” męskich spoconych T- shirtów. Okazało się, że kobiety wybierały mężczyzn o innych od siebie genach zgodności tkankowej, co niesie za sobą inny system odpornościowy, czyli odporność na inne typy wirusów i choroby. Z takich związków rodzą się zdrowsze dzieci o mniejszym prawdopodobieństwie chorób uwarunkowanych dziedzicznie. Z kolei kobiety, które brały tabletki antykoncepcyjne, bądź były w ciąży, wybierały koszulki mężczyzn o takich samych genach zgodności tkankowej. Działo się tak, ponieważ organizm tych kobiet nie szukał, brzydko mówiąc reproduktora, lecz opiekuna, który z racji silniejszych więzów pokrewieństwa zapewni jej i potomstwu ochronę.

Badania te pokazały ile informacji niosą w sobie feromony i jak mogą wpływać na podświadomy i niezależny od nas wybór partnera. Oczywiście nie możemy uznać, że od tej chwili będziemy kierować się tylko instynktem, bo to zapewni nam zdrowe potomstwo. Najczęściej jest tak, że to, co podpowiada nam natura niewiele wspólnego ma ze współczesnymi realiami. Ulegając chwilowej fascynacji nie zwracamy uwagi na wady, czy cechy charakteru, które uniemożliwiłyby nam stworzenie szczęśliwego związku. Idąc na żywioł zrywamy poprzedni związek, bądź jeśli byłyśmy singlami natychmiast wiążemy się (w jakiś mocno nierozerwalny sposób – ślub, wspólne mieszkanie, daleki wspólny wyjazd) z obiektem naszej namiętności. Po czym mija pół roku, mózg przestaje produkować serotoninę w takich ilościach, jak na początku i spadają nam z nosa różowe okulary. To, co zobaczymy, nierzadko jest przerażające. Jesteśmy z kimś, z kim nas nic nie łączy. Nie mamy z nim, o czym rozmawiać. On chce czegoś zupełnie innego, niż my. A na dodatek… jest po prostu brzydki.

Zgoda, może być inaczej. Zdarzają się związki zrodzone z czystej namiętności i mimo wielu przeszkód i różnic trwają całą wieczność, ale na to trzeba wiele pracy i dojrzałości. W długotrwałym pożyciu najważniejszy jest wzajemny szacunek, zaufanie, lojalność i pewność, bo namiętność i romantyczna miłość przemijają i wtedy zwyciężają ci, którzy umieją ją przekuć w miłość dojrzałą, która do złudzenia przypomina przyjaźń okraszoną szczyptą erotyki. Dlatego następnym razem, kiedy serce będzie biło szybciej, nogi zmiękną, a ten zabójczy przybysz znikąd zapragnie poznać Cię lepiej zawołaj resztkę swojego rozsądku z powrotem we właściwe miejsce i zastanów się, czy możesz sobie na to pozwolić i czy oby nie zmarnuje Ci to życia… Jeśli nie, ciesz się swoją „chwileczką zapomnienia”.

 Ewa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>