Żarówka zamiast lodówki? | kobietabezpieczna.pl

Żarówka zamiast lodówki?

??????????????????Znacie to uczucie, że coś byście zjedli, chociaż wcale nie czujecie głodu? Idziecie do lodówki po plasterek sera, potem po oliwkę, a na końcu po masło do kanapki. I ciągle mało! Albo snujecie się po mieszkaniu i szukacie pretekstu, żeby wybuchnąć złością? A może z trudem podnosicie powieki o poranku? O jakim poranku, przecież za oknem jest ciemno. Otóż to, przyszła jesień i brakuje nam światła.

Zegar biologiczny

Dawniej długość dnia wyznaczał naturalny rytm człowieka. Wiosną zaczynał pracę, plony zbierał latem, kiedy dzień jest najdłuższy, zimą przychodził czas na odpoczynek. Prosty mechanizm, ale dzięki niemu i ludzie i natura żyli w symbiozie, którą przerwało wynalezienie sztucznego światła. Z jednej strony wielki skok cywilizacyjny, który pociągnął za sobą wzrost wydajności pracy, bogacenie się społeczeństwa. Z drugiej strony silna ingerencja w naturalny rytm człowieka, pewną powtarzalność, która kierowała losem naszych przodków i dawała im poczucie bezpieczeństwa.

Nic na siłę

Trudno wymagać teraz od ludzi, żeby nie korzystali z dobrodziejstw postępu cywilizacyjnego, albo zapadali w jesienny letarg i budzili się z niego w pierwszych dniach wiosny. Ważne jest to, żeby dać narzędzia, które pomogą poradzić sobie z  jesienną chandrą. W październiku natężenie światła jest najniższe w całym roku i nasz organizm reaguje na to podwyższoną produkcją melatoniny, hormonu „snu”, który powoduje apatię, senność i utrudnia nam normalne funkcjonowanie. Są tacy, którzy wbrew naturze zmuszają się do normalnej aktywności i próbują udowodnić organizmowi, że nie ma czegoś takiego, jak sezonowy spadek formy. Specjaliści nie pochwalają takiej postawy i apelują: zwolnijmy tempo, zacznijmy świadomie jeść i otoczmy się światłem.

Zapal światło

Psychiatrzy radzą, aby jesienią wykorzystać każdy promień słońca. A więc spacer, aktywność fizyczna, czy nawet szybkie wyjście do sklepu mogą być zbawiennie dla naszego samopoczucia. Z kolei w domu otulajmy się światłem, które lubimy. A więc rano, zanim wyjdziemy z łóżka, zapalmy lampkę i podarujmy sobie kilka minut na to, żeby się dobudzić. Włączmy światło w listopadowe popołudnie oraz zadbajmy o to, żeby nie czytać ulubionej książki w półmroku. Jesienią trzeba przyjrzeć się też warunkom, w jakich nasze dzieci odrabiają lekcje. Dużo lepsze efekty przyniesie nauka w jasnym pomieszczeniu, gdzie nasze pociechy będą mogły się skupić i skutecznie przyswoić wiedzę. Zwróćmy uwagę kolacje dobrze zjeść w lekkim półmroku, żeby przygotować organizm do snu.

 Jasno nie znaczy drogo 

Czy stać nas na takie „beztroskie” korzystanie z energii elektrycznej w czasach, kiedy każdy z nas drobiazgowo planuje domowy budżet? Zmiany można zacząć od poszukania bardziej ekonomicznych żarówek. Czytajmy informacje od producentów, wybierajmy takie, które zużywają mniej energii, zaplanujmy oświetlenie w domu w taki sposób, aby doświetlić naszą przestrzeń życiową, a nie niepotrzebne zakamarki. Jeśli lubimy lampy na zewnątrz, możemy kupić lampy solarne, które świecą zmagazynowaną w ciągu dnia energią słoneczną. W domu możemy używać żarówek energooszczędnych, albo zdecydować się na LEDY, które maja bardzo duży potencjał i możliwości zastosowania. – Na rynku pojawiły się lampy LED, które dostosowują barwę światła w zależności od pory roku. W zimie świecą barwą białą zimną, latem białą ciepłą, wiosną i jesienią białą naturalną, co ma duże znaczenie dla zdrowia jak również komfortu psychicznego. Lampy posiadają wbudowany czujnik mierzący natężenie światła, jak i jego czas i w zależności od kombinacji tych parametrów lampa sama wybiera optymalną barwę światła tak, aby zapewnić nam maksymalny komfort – tłumaczy Jarosław Witt, współwłaściciel Gras Polska, firmy importującej i dystrybuującej oświetlenia LED.  Relikt przeszłości Diody LED, kojarzone z zimnym światłem przypominającym świetlówki, w szybkim czasie przeszły długą drogę poprzez światło o barwie ciepłej, zbliżonej do tradycyjnych żarówek, aż do rozwiązań dających światło naturalne przypominające słoneczne.– Jeszcze kilka lat temu można było mówić, że światło niektórych lamp LED powodowało złe samopoczucie. Było to wynikiem bariery technologicznej, która nie pozwalała uzyskać odpowiedniej barwy, jak i natężenia światła. To się jednak bardzo zmieniło i dzisiaj żarówki LED są bardzo popularne między innymi w fototerapii, czyli leczeniu światłem. Używają ich też ultramaratończycy, którzy pokonując czasem ponad 100 kilometrów potrzebują niezawodnego i trwałego źródła światła. LEDAMI zainteresowali się też producenci lodówek, gdyż badania naukowe udowodniły, że diody LED w lodówkach imitujące ultrafiolet przedłużają trwałość produktów spożywczych. A więc, za kilka lat, jak dopadnie nas jesienna chandra i zaczniemy się kręcić wokół lodówki, zamiast plasterka sera będziemy mogli zjeść na przykład smaczną, świeżą truskawkę.

 

 

Red M. Młynarczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>