Rozwody przez sms-y
Polacy, podobnie jak mieszkańcy innych krajów Unii Europejskiej, zaczynają należeć do społeczeństw, uzależnionych od telefonów komórkowych. To powszechnie spotykane urządzenie, nie tylko ułatwia komunikację, ale także jest przyczyną wielu zmartwień i rodzinnych kłopotów. Ostatnio coraz częstszym zjawiskiem, staje się wykorzystywanie sms-ów do flirtu. Niewinne flirty z kolei, stają się przyczyną rozwodów. Na sprawie, jednym z dowodów staje się telefon komórkowy i sms-y od kochanka czy kochanki.
Zaczyna się od niewinnej wymiany informacji sms-owych. Później, sms-y zaczynają przenosić coraz większy ładunek emocjonalny. Te ostatnie, rozbijające małżeństwa, pisane w chwilach euforii lub tęsknoty, są gwoździem do trumny coraz większej ilości związków. „Byłeś świetny wczoraj kochanie”. „Myślałam, że eksploduję z rozkoszy..” „Nie mogę doczekać się kolejnej delegacji mój najdroższy szefuniu”.. Wchodząc na śliską ścieżkę romansu, próbujemy ukryć to przed partnerem. Wieczorami znikamy w łazienkach z telefonem komórkowym, wyciszamy sygnał dzwonka by nie musieć odbierać telefonu w niezbyt dla nas dogodnym momencie, usuwamy listy billingów przychodzące wraz z rachunkiem lub całkowicie z nich rezygnujemy. W końcu, gdy i to wydaje nam się zbyt mało ostrożne, kupujemy drugi telefon (i to na kartę by nie zostawiać za sobą śladów). Wiele osób, skutecznie maskuje przez dłuższy czas swoje wiarołomstwo. W końcu pojawia się jednak chwila nieuwagi i ich misternie przygotowany plan może lec w gruzach. Dłuższy flirt czy romans, powoduje, że stajemy się mniej ostrożni. Czasem zapomnimy zamknąć drzwi do łazienki, czasem nie zmienimy karty telefonu, a czasem po prostu nie potrafimy maskować swoich emocji po otrzymaniu sms-a od „koleżanki” z pracy.
Włosi, mistrzowie flirtu telefonicznego i najczęściej wpadający w Europie przez sms-y (jak twierdzą włoscy socjologowie 87% małżeńskich zdrad okryto właśnie dzięki sms-om) przygotowali nawet specjalny dekalog zachowań dla flirtujących z wykorzystaniem tego środka komunikacji. Na pierwszym miejscu dekalogu znajduje się: kasowanie sms-ów.
W Polsce jak twierdzą przedstawiciele sądownictwa, SMS-y są jeszcze nowością w pozwach rozwodowych, ale liczba spraw, w których są dowodem zdrady, bardzo szybko rośnie. Aktualnie sms-y, są przyczyną co trzeciego rozwodu w Małopolsce, Wielkopolsce na Dolnym śląsku i kilku innych rejonów kraju.
Jeśli zdarzy się tak, że znajdziecie w telefonie partnera podejrzanej treści sms-y, nie warto od razu robić kosmicznej awantury. Zdarza się bowiem i tak, że sms-y nadają żartownisie np. koledzy z pracy, którzy świetnie się ubawią, gdy następnego dnia Wasz partner pojawi się z miną zbitego psa po nocy spędzonej na wycieracze.
WP
Dodaj komentarz