Polki z daleka od Polski | kobietabezpieczna.pl

Polki z daleka od Polski

Wiele naszych rodaczek opuściło ojczyznę, by spędzić kilka dni, tygodni, miesięcy czy nawet lat za granicą. Część jedzie do pracy, bo kuszą wyższe niż w Polsce zarobki, inne spędzają właśnie wakacje swojego życia gdzieś na Florydzie czy Haiti, niektóre odbywają staże, które w przyszłości mają zaowocować. Wszystkie je łączy jednak jedno: nie są u siebie.

Kobieta pracująca
Wielka Brytania, Irlandia, Holandia, a latem także Cypr i Malta to najczęściej wybierane kraje przez szukające pracy Polki. Zarabiają jako kelnerki, sprzątaczki, pokojowe, kucharki; te z lepszą znajomością języka jako sprzedawczynie czy recepcjonistki. Jednakże najczęściej wykonują te prace, których tubylcy nie chcą robić. Są chwalone za rzetelność i pracowitość. Mieszkają w wynajętych na spółkę z innymi Polakami domach i  odkładają pieniądze, których wartość można tak naprawdę poczuć dopiero w Polsce  Niektóre jednak ściągają mężów czy partnerów do siebie i zaczynają układać sobie życie tam. Bo tam jest po prostu normalnie: zarabiasz i żyjesz. Kupno samochodu czy nawet mieszkania nie wiąże się z kredytem na 30 lat. Tam można spokojnie oddychać.

Jednak powietrze, które wdychają , jest obcym powietrzem. Polacy najczęściej nie próbują asymilować się z  narodem, dla którego pracują. Zamykają się w swoich dzielnicach, nie uczą się języka kraju, który daję im pracę. Gdy wracają do Polski okazuje  się że nie posiedli nawet podstawowych umiejętności  komunikacyjnych, bo zawsze był gdzieś Polak, który tłumaczył treść skierowaną do nich przez pracodawcę.

Ostatnio opinią publiczną wstrząsnęły informacje o „obozach pracy” we Włoszech czy Anglii. O sprawie tej było już głośno w zeszłe wakacje, jednak skala tego zjawiska zaczyna dopiero  teraz ukazywać się naszym oczom. Fatalne warunki pracy i zamieszkania, głodowe pensje, a do tego powszechna inwigilacja i motywacja metodą kija. Niestety, ryzyko zawsze wpisane jest w lukratywne przedsięwzięcia. Im wyższy potencjalny zysk, tym bardziej rośnie ryzyko, że  nie wszystko będzie tak, jak sobie wymarzyliśmy. Jednakże oczywiście jest, że tak skrajne przypadki, jak praca pod nadzorem uzbrojonych strażników, powinny być napiętnowane przez cała społeczność międzynarodową, a Unia Europejska powinna wprowadzić na szczeblu wspólnotowym takie regulacje, które uniemożliwiałyby prowadzenie tego typu działalności.

W kolejny donos prasy aż trudno uwierzyć. To nie tylko przygnębiające, ale nie do uwierzenia, że zdarzają się takie Polki, które w pogoni za pieniądzem aż tak się zagalopowały, że zapomniały o swoim podstawowym obowiązku. Chodzi o te polskie mamy, którym zaświeciła szansa pracy za granicą, ale mają mały lub trochę większy problem, czyli dziecko. Okazuje się, że próba zostawienia swej pociechy w placówce opiekuńczo- wychowawczej „ na przechowanie” nie jest wcale odosobnionym przypadkiem. Mamy argumentują to przyszłym dobrem dziecka, gdy wrócą z górą pieniędzy i zapewnią mu życie, jakiego same nie zaznały. Szkoda, ze nie biorą pod uwagę szkody, jaką nieuchronnie przyniesie rozstanie z rodzicielką.

Istnieje jednak także zupełnie inna grupa kobiet pracujących za granicą. Są to te, którym udało się swoimi kwalifikacjami lub znajomościami podjąć pracę na wyższych stanowiskach w swoim zawodzie. Panie architekt, doktor, prawnik, znające świetnie języki i potrafiące poruszać się w międzynarodowym środowisku. Wykształcone, przedsiębiorcze i ambitne polskie damy mają jeszcze dużo do udowodnienia za granicą , ale na pewno mogą bez kompleksów ubiegać się o najlepsze pozycje w firmach czy organizacjach na całym świecie. Patrząc z lotu ptaka na pracujące za granicą Polki, ukazuje się naszym oczom jeszcze inny widok : te odpoczywające.

Wanda na plaży
Spoglądając na nie tylko europejskie, byle gorące plaże, widzimy zawsze nasze rodaczki. Jak wielu twierdzi,  przyćmiewają urodą mieszkanki innych stron i czarem swym podbijają serca miejscowych mężczyzn. Niestety synonim Polka= ładna, zostaje często zastępowany innym, mniej pochlebnym: Polka = łatwa. Stereotypy mają to do siebie, że o ile są uogólnieniem, o tyle nie biorą się znikąd. Coraz popularniejsze staja się wypady do ciepłych krajów, gdzie gorący i sypiący komplementami jak z rękawa mężczyźni zapewniają Polkom niezapomnianą przygodę. A nie jest o nią trudno, szczególnie, że to nasze Wandy i Kasie jako pierwsze zrzucają biustonosze,  nawet w krajach, gdzie opalanie topless nie jest przyjęte. Kiedy Enrique albo Jose widzą taką zachętę, dużo nie potrzeba do tego, aby wieczorny spacer zakończył się śniadaniem na plaży. Polki, nieprzyzwyczajone do tak jawnie okazywanego uwielbienia ( tak, tak, wbrew pozorom nasi panowie są dość powściągliwi w okazywaniu podziwu dla kobiecego piękna, a przynajmniej niezbyt wyrafinowani) wpadają w ramiona zagranicznych przystojnych kochanków, no i często dosłownie wpadają. Pamiątką cudownych, szalonych wakacji są prześliczne, ciemnoskóre dzieci, które na zawsze będą przypominały swej mamie najbardziej obfitujący we wrażenia urlop.  Jeśli jednak dojrzała kobieta kolekcjonuje adoratorów zza granicy, to jej sprawa. Najwyżej panowie ci wyrobią sobie zdanie o płci pięknej naszej nacji. Gorzej, gdy młodziutkie dziewczyny decydują się na obóz we Włoszech czy Hiszpanii po to, by stracić dziewictwo. Pierwszy raz na gorących piaskach Morza Śródziemnego kusi swą tajemniczością i niepowtarzalnością.

Może się wydawać, że sugeruję, iż wszystkie wypoczywające za granicą Polki szukają tylko seksu i przygody życia. Oczywiście tak nie jest, ale wśród tabunów zapalonych turystek te właśnie najbardziej się wyróżniają.

Istnieją jednak także grupy Polek, które także spędzają zagraniczne wakacje, ale jakby  na zupełnie innym biegunie. To te, które wyruszają na pielgrzymki. Lourdes, Fatima, Rzym to miejsca najczęściej odwiedzane przez  osoby,  które chcą prosić lub dziękować.

Często są to ekspresowe pielgrzymki- pątniczki spędzają drogę w autokarach, samochodach czy samolotach, ale liczy się ich cel i święte miejsce, którego błogosławieństwo ma spłynąć na odwiedzających.

Dużo bardziej wymagającą, ale zyskującą na popularności jest pielgrzymka do Santiago de Compostela. Ta piękna droga została rozpropagowana książką  „ Pielgrzym” Coelho, który także w Polsce ma wiele wiernych czytelniczek. Niektóre z nich zdobywają się na trud wędrówki pod hiszpańskim słońcem, poznając na swym szlaku kulturę, a przede wszystkim ludzi tego kraju. Dlaczego o nich piszę? Bo także one są barwnym elementem wśród Polek na obczyźnie i stanowią alternatywę dla tych, które niekoniecznie chcą podbijać europejskie kluby, plaże i serca.

Niech więc polskim paniom dobrze się pracuje za granicą, ale niech stamtąd wracają bez zbędnych bagaży, za to bogatsze o doświadczenia. I dumne, że pochodzą z kraju najpiękniejszych kobiet – bo akurat ten stereotyp warto podtrzymywać!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>