Moda na kawę z masłem…
Kawę można podawać na setki sposobów. Kawa z mlekiem, śmietanką, syropami, bitą śmietaną czy alkoholem nikogo nie dziwi. Czasem zaskakuje nas różnorodność jej odcieni i ilość warstw w szklance. Bywa, że kawosze wypijają jej całe morza i oceany. Rekordziści sięgają nawet po kilkanaście kubeczków dziennie. Dyskusja o jej wadach i zaletach trwa od dawna, tymczasem wprost z USA wędruje do Europy kolejna moda na kawę…
Mieszkańcy Kalifornii pokochali kawę z masłem! W najprostszej wersji, podaje się lekko słodzoną kawę z ekspresu z dodatkiem dwóch łyżeczek nie solonego masła. Wersje bardziej „profesjonalne” opierają się na dużej kawie z ekspresu, 2-3 łyżeczkach masła, łyżeczce oleju kokosowego a także odrobinie wanilii i cynamonu. Nowa moda rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie. Na rynku za oceanem dostępne są już nawet specjalne urządzenia miksujące, przeznaczone właśnie do łączenia wszystkich składników z kawą.
Zwolennicy pieją z zachwytu i wychwalają jej wyjątkowy smak, aromat i fakt, że na długie godziny syci głód. Niektórzy potrafią śniadanie czy obiad zamienić na kubek kawy.
Dietetycy przyjrzeli się nowemu „wynalazkowi”. Szybko obliczyli, że przeciętnie kubek kawy z masłem przyrządzony według wskazanej receptury, zawiera około 440 kalorii. Puryści smakowi twierdzą, że taka kawa to czysta profanacja a napój przypomina smakowo mieszaninę rosołu z kofeiną.
Czy nowa moda przyjmie się w Polsce? Jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jednak, że jeśli lubisz odrobinę kulinarnego ryzyka… powinnaś spróbować sama.
Red IS
Dodaj komentarz