Mity o miłości

Wielu, ba, większość dzisiejszych naukowców, psychologów i terapeutów małżeńskich wierzy, że istnieją tak zwane reguły i prawa miłości. Żyjąc w tym przeświadczeniu opracowują szczegółowe koncepcje i strategie, kształtowania związku zgodnie z własną wolą. Ukształtowanie pożądanego związku idealnego wymaga od partnerów tylko sumiennej pracy nad związkiem i świadomej pielęgnacji miłości. W tym celu muszą sobie przyswoić cały szereg podstawowych umiejętności. Istnieje możliwość, że ich miłość będzie trwać do końca życia, pod warunkiem, iż wykażą się odpowiednią motywacją i będą postępować według określonych rad i fachowych instrukcji.

Wizją wiecznej miłości, której gwarancję daje świadoma praca nad nią, są zafascynowani tak partnerzy, jak i eksperci. Łączy ich wiara w sens pracy nad związkiem, do której partnerzy wnoszą swoje nadzieje, a eksperci koncepcje. Koncepcje te wywodzą się niemal bez wyjątku z terapii małżeńskiej, czyli ze specyficznej sytuacji, jaką jest leczenie i poradnictwo, lub też powstają na bazie badań naukowych.

Wbrew temu, co twierdzą specjaliści od miłości, możliwość przeniesienia tych koncepcji do życia pary nie wydaje się jednak taka oczywista. Wątpliwości w sensowność koncepcji terapeutycznych są uzasadnione już choćby przez to, że całej masy ludzi nie stać po prostu na terapię małżeńską. Po pierwsze jest ona zbyt droga, po drugie wciąż jest zbyt mało terapeutów, a jeszcze mniej dobrych. Dodatkowo, dokładniejsza analiza tych koncepcji pokazuje, że wymagania pracy nad związkiem są częściowo sprzeczne, a zakres zadań stawianych partnerom tak szeroki, że – w najlepszym razie – kunszt świadomego kształtowania związku mogą oni przyswoić sobie tylko szczątkowo, a już na pewno nie bez pomocy terapeuty.

Nasuwa się wniosek, że małżeństwo przyszłości musi się znaleźć pod kontrolą terapeuty. Nie ufa się nam widocznie, że w ogóle potrafimy wieść życie niezależnie od doradców i ekspertów, a w szczególności życie miłosne.

Idea „świadomej miłości” wydaje się w ogóle absurdalna. Skoro jednostka nie może świadomie stanowić o sobie, jakże partnerzy mogliby stanowić o swym związku lub uczuciach? Czy można pogodzić miłość i kontrolę, czy miłość nie powinna pozostać jednak tajemnicą?

Oczywiście, związki nie istnieją niezależnie od partnerów i dlatego nie mogą być tak naprawdę samodzielne, ale – i to ma największe znaczenie – takimi jawią się w świadomości partnerów.

Na czym polega samodzielność związku?

Czy związek czerpie swe motywy i cele z nieświadomości, nieskończenie wielkiego obszaru świata wewnętrznego i zewnętrznego, niezależnego od świadomej woli partnerów, chociaż określającego ich działania?

Czy związkiem można sterować czy należy pozostać biernym?

Jak uniknąć poważniejszych kryzysów w związku?

To tylko niektóre problemy, poruszone w książce Michael Mary „Mity o miłości”

Chociaż miłość jest potęgą pełną tajemnic, to jednak wielu psychologów uważa, że trzyma się pewnych określonych reguł. Co więcej, można się ich nauczyć. Gdyby poznać te reguły i kierować się nimi w życiu, to dozgonnej i jednocześnie gorącej miłości już nic nie stałoby na przeszkodzie.
Michael Mary nie zgadza się z tym i dowodzi: miłość w ogóle, a związek w szczególności, nie poddają się świadomemu sterowaniu. Są jednymi z największych przygód życia. Pragnienie ich kontrolowania jest absurdem. W Mitach o miłości opisuje odmienną koncepcję związku, proponuje, by potraktować go jako istotę samodzielną. W ten sposób pojawią się ciekawość oraz ambicja odkrywania go i badania. Ma to o wiele większy sens niż chęć sterowania nim. Bo, na przekór naszej tęsknocie za pewnością, kontrolowanie miłości byłoby czymś przerażającym. Życie udusiłoby się przewidywalnością i nudą. To byłby także koniec miłości…

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Jacek Santorski & Co

Autor: Michael Mary,
Tytuł: Mity o miłości
Stron: 216
Format: 12,5 x 19,5 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-60207-81-9