Kawa?

Kawa czarna, biała, z ekspresu, Late, Ole, waniliowa, rumowa, kokosowa.. Sięgając po menu w kawiarni czy dobrej restauracji, trudno oprzeć się wrażeniu, że ilość kawy w ostatnich latach skutecznie się nam zwiększyła. Nie ma już szansy na powiedzenie: kawa, bez natychmiastowego pytania: jaką sobie Pani życzy?

Ostatnio siadając z moją serdeczną przyjaciółką na babskie plotki, usłyszałam próbując zamówić kawę, że nie powinnam się więcej truć i muszę wybrać coś innego.

Bez specjalnego entuzjazmu spełniłam zalecenie. Wrodzona ciekawość nie pozwoliła mi jednak pozostać bierną i zaczęłam wertować literaturę i strony internetowe w poszukiwaniu wiedzy o szkodliwości – bądź nie – picia kawy.

Kawa zabija magnez!
Kawa podnosi ciśnienie!
Kawa źle wpływa na układ nerwowy!
Kawa powoduje kołatanie serca!
Kawa bywa przyczyną wylewów!
Kawa przyczynia się do osteoporozy!
Kawa jest przyczyną nowotworów!

Przerażona zestawem kłopotów wynikających z picia kawy, gotowa byłam z niej zrezygnować. Okazało się jednak, że nie wszystkie wieści były aż tak tragiczne. W moje ręce trafił artykuł, który mówił, że kawa jest wspaniałym źródłem pożytecznych dla organizmu antyutleniaczy. W tym samym artykule Joe A. Vinson, profesor chemii z Uniwersytetu w Pensylwanii, twierdzi, że kawa dostarcza więcej antyutleniaczy niż wszelkie inne potrawy i napoje.

Sprawdzono związek kawy z chorobami nowotworowymi, okazało się że .. badania trwają, nic pewnego jeszcze nie ustalono, a większą podatność na te choroby zaobserwowano u osób stosujących kawę w ogromnych ilościach.
Kawa może mieć związek z powstającą dysplazją.
Z negatywów stwierdzono również, iż może obniżać ogólną kondycję organizmu.

Pozytywy picia kawy? Przyjemność, orzeźwienie organizmu, brak senności i apatii..

Za sukcesy i porażki kawy obciąża się kofeinę. To ona stanowi ulubiony temat dyskusji naukowych. Tymczasem kofeina zawarta jest nie tylko w kawie. Kawa czarna zawiera jej ok. 80-120 mg, filiżanka kawy rozpuszczalnej 95 mg, puszka Coca Coli – 45 mg, szklanka czarnej herbaty – 65 mg, szklanka zielonej herbaty – 31 mg. Natychmiast zadałam sobie pytanie: jaki jest dopuszczalny poziom przyswaja dziennie kofeiny. I tu kolejna niespodzianka. Nie ma jednoznacznych informacji na ten temat.. Naukowcy zalecają umiarkowane spożywanie produktów zawierających kofeinę. W ujęciu naukowym umiarkowanie oznacza tolerancję naszego organizmu i przeciętną ilość przyswajanej kofeiny.

Przyjmuje się, ze umiarkowane spożycie to 100 – 500 mg kofeiny na dzień (1 do 4 filizanek kawy dziennie). Obserwując organizm ustalamy własną optymalną granicę jej spożycia. Jeśli pijemy zbyt dużo kawy dziennie  nie powinnyśmy odstawiać jej radykalnie. Zaleca się stopniowe – trwające kilka dni – zmniejszanie ilości.

Moje 2 filiżanki dziennie, w tych okolicznościach wydają się całkiem do przyjęcia. Na następnym spotkaniu z Barbarą powiem jej o tym i z przyjemnością sięgnę kwę może tą nową rumowo-kokosową? Powinna być dobra!