Jesteś uzależniona od komputera?

Czy można przegrać życie
w komputerze? Niestety można. Przekonało się o tym wielu młodych ludzi. Shawn był szanowanym obywatelem swojego miasta, statecznym mężem i przykładnym pracownikiem. Kiedy  poznał EverQuesta wpadł
w nałóg. Najpierw zaczął gwałtownie chudnąć, później stracił umiejętność koncentrowania się na czymkolwiek innym. Wreszcie rozwiódł się i stracił mieszkanie. W końcu nie wytrzymał i odebrał sobie życie.  Co pchnęło go do takiej decyzji? Dlaczego nie potrafił w porę powiedzieć STOP, nie gram?

Technoholizm to w prostym tłumaczeniu uzależnienie od nowych technologii, w tym także komputerów. Uzależnieni nie potrafią żyć bez telefonów, smartfonów, faksów, komputerów… Tworzą swój własny technologiczny świat. Często na zaspokojenie technicznego głodu potrafią wydać ostatnie pieniądze. Zabraknie na jedzenie lub czynsz ale nie zabraknie na nową drukarkę lub etui do iphona. Z czasem osoby uzależnione zaczynają wykazywać symptomy wcześniej u nich nie spotykane. Potrafią przez sen poruszać palcami tak jakby pisały na klawiaturze, mówić, wykonują nerwowe ruchy, są silnie pobudzeni lub bardzo ospali. Izolują się od świata zewnętrznego. Jedyny wyjątek stanowi grupa im podobnych pasjonatów uzależnionych od jakiejś gry czy sprzętu.

Najczęściej uzależniamy się od Internetu. W polskiej terminologii używamy określenia ZUI (zespół uzależnienia od Internetu) – mówi dr Sylwester Kowalski – podczas sesji internetowych organizm zwiększa wydzielanie adrenaliny co w konsekwencji powoduje większą produkcję glukozy.  Taka osoba nie czuje głodu i może wiele godzin spędzić przed ekranem nie zdając sobie z tego sprawy.

Zaburzenia snu, zachwianie rytmu dobowego  obniżenie szczytu możliwości intelektualnych w dzień i przesunięcie ich na porę nocną, wreszcie szybkie męczenie się to tylko niektóre objawy. Klasyczna technodepresja i uzależnienie pojawia się wtedy gdy nie potrafimy już żyć bez urządzeń a do tych które posiadamy, mamy stosunek emocjonalny. Głaskanie klawiatury czy monitora, okładanie telefonu wełnianym sweterkiem „by komóreczce było cieplutko”, czułe przemawianie do drukarki czy witanie się z laptopem pytaniem czy stęsknił się za właścicielem powinno dać do myślenia. Jak wszystkie uzależnienia tak i technoholizm da się leczyć – mówi dr Sylwester Kowalski. – Jeśli w porę zorientujemy się że mamy problem lub ktoś z naszych bliskich go dostrzeże i chce nam pomóc warto trafić do specjalisty – psychologa. Leczenie uzależnienia odbywa się podobnie jak leczenie innych uzależnień i często polega na abstynencji technicznej. W porę dostrzeżony proces uzależniania da się powstrzymać. Zaawansowane stadium wyleczyć dużo trudniej. Warto obserwować swoje zachowanie. Jeśli już w drodze do domu zaczynamy myśleć o seansie komputerowym , wstajemy w środku nocy by wysłać wirtualnemu podwładnemu rozkaz odprawienia statku lub nie kładziemy się spać w imię „dobudowania” reszty wirtualnego świata, ogłośmy alarm i czym prędzej zasięgnijmy rady specjalisty.
JDS