Czy kobieta potrzebuje mężczyzny? | kobietabezpieczna.pl

Czy kobieta potrzebuje mężczyzny?

Czy kobieta potrzebuje mężczyzny? Dziś to pytanie jest bardziej aktualne, niż kiedykolwiek w historii damsko-męskich zmagań. Odpowiedź negatywną starają się podsycać niektóre kręgi wojujących feministek albo samowystarczalnych singielek;  pozytywną zaś te z kobiet, które utożsamiają się z bardziej konserwatywną wizją świata , jak i te mające wspaniałych mężów, których przecież nie brakuje. Co jednak powoduje, że w na tym etapie rozwoju naszej kultury zaczynają padać takie pytania?

Czy świadoma swej wielkości i siły kobieta stanie się zawsze tą, która zaprzeczy, iż mężczyzna jest jej nadal potrzebny?

Spójrzmy na nią. Piękna, a przynajmniej zadbana, z uśmiechem, pieniędzmi i sukcesami. Nie tylko sama na siebie dobrze zarabia, ale i rozsądnie wydaje.

Kiedy kupi samochód, nie dość że będzie nim kierować równie sprawnie jak swoim życiem, to także zmieni koło, a nawet sprawdzi poziom oleju. Drobne usterki w domu, popsuta żarówka? Nie trzeba jej do tego męskiej ręki. Ochota na wakacyjny wyjazd, wyjście do klubu z przyjaciółką – droga wolna. Nikt tego nie uzna za niestosowne -  kobieta może sama wybierać sposób spędzania swojego czasu. I dobrze. Świat się zmienia, ten kobiecy, i ten męski. Podziały się zacierają.

Dziecko-mieć albo nie- moja decyzja

Tylko że faktycznie, po co wszechstronnie uzdolnionej kobiecie mężczyzna?

Żeby mieć z nim dziecko. Hm.. Dziś już chyba nawet nasze babcie wiedzą, co to jest in vitro, tak więc funkcja rozrodcza mężczyzny nie stanowi już jego atutu.

Coraz więcej kobiet decyduje się na ciążę bez wiązania się z mężczyzną. Kobiety przywłaszczają sobie prawo do dziecka, twierdząc, że upoważnia je do tego fakt bycia rodzicielką. Podobnie rozumują  te, które podejmują decyzję o aborcji bez wiedzy ojca.

Z faktu noszenia w sobie dziecka wywodzą prawo do decydowania o jego losie bez brania pod uwagę zdania tego, który w równym stopniu przyczynił się do jego powstania. Przez takie postępowanie kobiety zwalniają mężczyzn z poczucia odpowiedzialności, którego w innych sytuacjach od nich wymagają. Dziecko nie tylko nie stanowi przedmiotu niczyjej własności, ale i samo jest podmiotem uprawnionym do tego, aby mieć i mamę i tatę, świadomych swojej roli i podjętych obowiązków. Kobieta podejmując samodzielne decyzje dotyczące swoich dzieci, krzywdzi nie tylko ich ojca , ale i samo dziecko.

Kobieta związana – kobieta bezpieczna?

No to może kobieta po to potrzebuje mężczyzny, aby stworzyć z nim związek?Owszem, tylko że kobiety dopasowały się już do schematu związków doprowadzonych do perfekcyjnego „partnerstwa”, które w rzeczywistości oznaczają życie totalnie obok siebie, a nie razem. On ma tenis, piwo z kolegami, Ligę Mistrzów; ona kosmetyczkę, basen, fryzjera i popołudniowe kawki z przyjaciółkami. Mężczyzna staje się dodatkiem. A jak można związać się z kimś, kto stanowi tylko element, a nie integralną część naszego świata?

Tak rozumiane „partnerstwo” nie daje bezpieczeństwa. Daje wolność, samodzielność, ale kobieta przede wszystkim, choć będzie temu zaprzeczać, potrzebuje punktu odniesienia i bezpieczeństwa.

I nie chodzi tu o to, że odnajduje je jedynie w ramionach męża, że mężczyzna  ma stać się odnośnikiem i sensem jej życia, ale w naturze kobiecej jest głęboko zakorzeniona potrzeba umiejscowienia siebie w związku. Dobrym związku. Opartym na równości, ale i uwzględniającym odmienność płci, a co z a tym idzie i potrzeb obojga partnerów.

Kobieta pragnie być w związku, a nie być związana, bo oczywiste jest, że podporządkowanie partnerowi nie daje bezpieczeństwa, a tylko rodzi strach. Aby ten strach przezwyciężyć, kobiety przejęły w wielu dziedzinach role mężczyzn tracąc potrzebę, aby ich mieć przy sobie. Za dużo kobiet poleciało na Marsa, by tam rywalizować z mężczyznami, a przez to Wenus opustoszała.

Powrót na Wenus czy powrót na Ziemię?

Na Wenus wstęp miały tylko kobiety, na Marsa mężczyźni. Spotykali się na Ziemi. Potem kobiety podbiły Marsa. Gdzie mają wrócić?

Kobiety powinny dać sobie szansę powrotu do kobiecości- tej zdrowo rozumianej- która jest delikatnością, subtelnością, czasem nawet słabością – nie oznacza jednak bezsilności, ale chęć wsparcia się na czyimś ramieniu.

Kiedy kobieta odnajdzie w sobie na nowo pełnowymiarową kobietę, zapragnie mężczyzny.

Jego ciepła, które tak bardzo się różni od tego kobiecego. Jego trzeźwości myślenia, realizmu, pragmatyzmu. Prawdziwa kobieta potrafi dopełnić swoje życie mężczyzną nie tracąc przy tym siebie, gdyż umie je wzbogacić jego osobowością.

Kobieta musi jednak najpierw zrozumieć, iż ma już na tyle silną pozycję, ż może pozwolić mężczyźnie na zbliżenie. Ale nie może machać na niego z wysokości tronu, na który tak mozolnie się wdrapywała. Kobieta musi powrócić na Ziemię, bo ona jest miejscem spotkania, a po zejściu ze szczytu popatrzeć mężczyźnie w oczy i zrozumieć,  że po prostu  pewne rzeczy łatwiej osiągnąć razem. Kobieta wywalczyła swą pozycję i nie musi być już  nienaturalnie silna, gdyż po co jej wtedy mężczyzna?

Asia T.

Latest Comments
  1. Pablo

    Całkiem dobrze napisane, generalnie skrócić można by do stwierdzenia żyj i daj żyć, ale kochaj żeby być kochaną. Przecież jaki sens byłoby dbać o swoją kobiecość gdyby nie było facetów?

    Odpowiedz -

Odpowiedz na „PabloAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>