Addrinki | kobietabezpieczna.pl

Addrinki

Historia była wstrząsająca. Około 20-letnia dziewczyna odwrócona tyłem do kamery relacjonuje swoje przeżycia związane z pobytem w jednej z warszawskich dyskotek.

Urwane słowa z trudem można zlepić w całość.

… Byłam z koleżanką na dyskotece. Minęła godzina 22 może 22.30 wieczorem. Na kilkanaście minut przy stoliku zostałam sama. Do mojego stolika przysiadł się jakiś nieznajomy mężczyzna. Był modnie i elegancko ubrany, wyglądał całkiem sympatycznie. Uśmiechnął się do mnie, chwilę porozmawialiśmy. Nic wielkiego – ot tak po prostu. W pewnym momencie zapytał o moją koleżankę – jak ma na imię i czy mogę jej poszukać, bo chciał chwilę z nią porozmawiać. Uśmiechnął się do mnie. Powiedział, że bardzo mu się podoba i chciałby ją zaprosić na drinka. Niczego nie podejrzewałam. Nawet przez myśl mi nie przyszło, że może mieć jakieś złe zamiary.. Wyglądał na osobę, której można zaufać. Wstałam i poszłam poszukać koleżanki. Kiedy wróciłam już go przy naszym stoliku nie było. Kilka minut później zauważyłam go jak machał mi od sąsiedniego stolika. Tego wieczoru wypiłam tylko jedno piwo. Jak znalazłam się w domu – tego nie wiem. Urwał mi się film i kompletnie nic nie pamiętam. Dziewczyna zanosi się łzami, chwilę milczy i mocno łamanym głosem próbuje dokończyć swoją wypowiedź. Moje buty były zdarte, tak jak by ktoś ciągną mnie po ziemi. Na ubraniu widoczne były ślady krwi i spermy.. Byłam w szoku. Pomału zaczęło mi się wszystko rozjaśniać. Stopniowo odkrywałam w swojej pamięci coraz to nowe szczegóły tego tragicznego wieczoru. Z relacji świadków wynikało, że trzech chłopaków wlokło mnie po podłodze do toalety na piętrze. Nikt nie zareagował. Podobno słychać było głosy, że mała się „totalnie urżnęła” i trzeba ją dobudzić.. Wszyscy śmiali się z „ostro wypitej dziewczynki”.. W męskiej toalecie zgwałcili mnie. Wiem o trzech, ale ilu ich było.. tego nie dowiem się chyba nigdy. Nikt nie chciał zareagować. Nikt nie chciał świadczyć na policji. Kiedy trafiłam tam sama, policjanci odesłali mnie do domu, sugerując, że jeśli nie ma się mocnej głowy to nie powinno się tyle pić. A ja wypiłam tylko jedno małe piwo …

Podobnych historii znaleźć można na stronach internetowych w programach telewizyjnych i prasie na całym świecie wiele więcej. Do Polski addrinki (zachodni slang policyjny określający drinka, do którego dodano niebezpieczną dla zdrowia lub życia substancję chemiczną) niestety docierają coraz częściej. W USA wydano specjalną ustawę na mocy której można zostać skazanym nawet na 20 lat więzienia za nielegalne posiadanie, sprzedaż i używanie tych substancji. Potocznie substancje te nazywa się Narkotykiem Randkowego Gwałtu. Nazwa angielska to WDS będąca skrótem od Will Disabling Substances inaczej mówiąc to substancje osłabiające wolę. Te dolewane do napojów, to najczęściej wyciąg z południowoamerykańskiej rośliny Guantary.

Czysta WDS z Guantary ma delikatny, roślinny zapach, praktycznie nie ma żadnego smaku. Dlatego bardzo trudno wyczuć jej dolanie nie tylko w kawie, ale też w lemoniadzie czy toniku. Łatwo ją rozpoznać tylko w wodzie. Poważne przedawkowanie grozi kilkudniowym omdleniem podobnym do śpiączki, bardzo niebezpiecznym dla zdrowia i życia. Myślisz, że nie można Cię obezwładnić bez broni, zastraszania czy stosowania bezpośrednio przemocy? Wsiadasz do pociągu, albo wchodzisz do pubu, zamawiasz coś do picia. Jak często zastanawiałaś się, co właściwie dzieje się z Twoją szklanką czy filiżanką? Ktoś nalewa coś do szklanki, ktoś Ci ją podaje, może w podróży ktoś częstuje swoją kawą czy herbatą z termosu.. To wymarzona okazja by dosypać lub dolać jakąś substancję do Twojej szklanki. WDS podać można praktycznie z każdą cieczą. Najłatwiej i najszybciej działa z alkoholem. Na zastosowanie addrinków najczęściej narażeni są bywalcy dyskotek, klubów, pub-ów, a także podróżujący pociągami. Policja amerykańska wskazuje również przydrożne bistra, małe podmiejskie stacje benzynowe i stojące nieco na uboczu bary.

Na addrinki nie ma antidotów, które można stosować samodzielnie i zapobiegawczo. Jedynym środkiem, który może uchronić nas przed zatruciem WDS jest troska o własną szklankę. Czujna obserwacja jej drogi od chwili nalania do niej czegokolwiek po wypicie ostatniej kropli. WDS ma praktycznie niewyczuwalny smak. Należy do gatunku substancji chemicznych, które w pierwotnej fazie wywołują euforię. Łatwiej ulegasz sugestii, łatwiej godzisz się na propozycje obcych. Stopniowo tracisz kontrolę nad tym, co robisz. Odurzenie addrinkiem trudno udowodnić, bo osoba „wyłączona” najczęściej nie pamięta, co się z nią działo. Dla osób, które przyglądają Ci się z boku działanie substancji jest przez dłuższy czas właściwie nie zauważalne. Dopiero większa ilość WDS powoduje całkowitą utratę świadomości.

Substancji odurzających mające podobne działanie jest niestety coraz więcej. Dotychczas stosowane środki medyczne również trafiają coraz częściej w niepowołane ręce. Jednym z „modniejszych” środków typowo farmakologicznych jest ROHYPNOL. Działa on tłumiąco na niektóre centra w mózgu powodując rozluźnienie mięśni, rozładowanie napięć, zmniejszenie lęków etc. W praktyce, jest to środek silnie działający i szybko. Usypia potencjalną ofiarę powodując nawet całkowitą utratę jej świadomości.

W trosce o własne bezpieczeństwo proponuję skorzystać z kilku prostych rad:

  • Nie pij niczego z obcych szklanek
  • Nie pozwól, żeby obcy przynosił ci drinki
  • Zamawiaj osobiście
  • Uważaj, żeby nikt ci nic nie dosypał
  • Jeśli pozostawiłaś szklankę bez opieki nie pij z niej później, lecz zamów nową porcję!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>