7 grzechów rywalizacji | kobietabezpieczna.pl

7 grzechów rywalizacji

Kultura europejska i w szczególności amerykańska podkreślają znaczenie indywidualizmu i rywalizacji. W społeczeństwach zachodnich współzawodnictwo często określa się jako zjawisko naturalne i pożądane w życiu społecznym, ponieważ wspomaga utrzymanie cywilizacyjnego rozwoju społeczeństwa na wysokim poziomie, tak pod względem technologicznym i gospodarczym jak i kulturowym. Jednak istnieją takie społeczeństwa ( np. plemię indiańskie Zuni), które nie znają zachodniej idei rywalizacji, a o ich rozwoju, w ich mniemaniu, decyduje sprawna kooperacja, która składa się na sukces w osiąganiu grupowych celów.

Badania psychologów społecznych wskazują, że ilość i nasycenie zachowań rywalizacyjnych rośnie z wiekiem, a dzieci są zachęcane do konkurowania z rówieśnikami, zwłaszcza w szkole, choć same częściej wykazują wolę wspólnej pracy. Z badań tych wysnuć można hipotezę, że skłonność do rywalizowania nie jest elementem ludzkiej natury, a raczej wykształca się w toku socjalizacji, m. in. przez zjawisko nazywane przez Rolanda Meighana „ukrytym programem”, czyli pewnym zespołem cech systemu szkolnego, a także pod wpływem cech osobowości rodziców czy rytuałów kulturowych.

Rywalizacja sprawdziła się w gospodarce wolnorynkowej i w tym zapewne tkwi przyczyna, dlaczego takie zachowania robią na zachodzie wielką karierę. Jednak psychologowie próbują otworzyć nam oczy na fatalne skutki konkurencji w codziennych relacjach międzyludzkich i stworzyli listę siedmiu podstawowych negatywnych cech współzawodnictwa:

  • Rywalizacja, tzn. zanik racjonalności. Można to wytłumaczyć na przykładzie polityki międzynarodowej, w której rywalizacja może przybierać formę złego zagospodarowywania budżetu państwa czy rabunkowego gospodarowania zasobami naturalnymi. Zimna wojna oznaczała tak oślepiający USA i ZSRR wyścig zbrojeń, że w końcu liczba rakiet jądrowych zgromadzonych przez te kraje przewyższyła liczbę państw, które można by za ich pomocą zniszczyć. Zasada, „kto więcej-ten lepszy” jest destrukcyjna także w kontekście zachowań jednostek.
  • Rywalizacja, tzn. mała motywacja wewnętrzna. Wszelkie konkursy mają jedną niepodważalną cechę- zawsze wygrywa jedna osoba, bądź niewielka grupa, nieproporcjonalna raczej do liczby wszystkich konkurujących. W tym wypadku naukowcy zwracają uwagę, że osoby, które mają gorsze wyniki, niechętnie podchodzą do pracy nad sobą, ich motywacja natomiast spada przez świadomość, że i tak nie mają szans na wygraną.
  • Rywalizacja, tzn. uszczerbek na zdrowiu. Lęk przed przegraną czy upokorzeniem przed innymi ludźmi wywołuje ogromny stres. Odbija się to przede wszystkim na stanie układu krążenia i na sercu. Faktycznie udowodniono, że osoby, których zawody związane są ściśle z rywalizacją, częściej skarżą się na stan zdrowia, mają zawały serca i częściej chorują na nadciśnienie.
  • Rywalizacja, tzn. mniej efektywna praca. Udowodniono, że rywalizacja utrudnia uczenie się i zmniejsza kreatywność. Badania nad rozwojem dzieci wskazują jednoznacznie, że w warunkach kooperacji dzieci szybciej rozwijają się pod względem intelektualnym. Tam, gdzie jest współpraca, możliwość wymiany doświadczeń i poglądów, szybciej widać postęp. Rywalizacja ułatwia uczenie się tylko przy trenowaniu prostych czynności o charakterze motorycznym. W innych przypadkach działa destrukcyjnie.
  • Rywalizacja, tzn. spadek poczucia własnej wartości. Wszystkie zawody, konkursy wyłaniają lepszych i gorszych, wygranych i przegranych. W szkole dzieci zachęca się do prześcigania kolegów w szkolnych osiągnięciach. Przegrana jednak ogromnie wpływa na obniżenia poczucia własnej wartości, tak przed samym sobą jak i w oczach innych.
  • Rywalizacja, tzn. negatywne postawy interpersonalne. Badania pokazują, że gdy podejmujemy rywalizację stajemy się nieufni, podejrzliwi czy nawet wrogo nastawieni do partnerów współzawodnictwa. Poza ty osoby zachowujące się w sposób „rywalizujący” są przez nas postrzegane jako niesympatyczne i ogólnie mniej atrakcyjne.
  • Rywalizacja, tzn. agresja. Konflikt interesów, dychotomiczny podział na „my” i „oni” ma ścisły związek z zachowaniem agresywnym. Jaskrawym tego przykładem są bójki kibiców rywalizujących ze sobą drużyn.

Skoro rywalizacja niesie ze sobą tyle negatywnych skutków, powstaje pytanie, dlaczego wciąż ze sobą rywalizujemy? Czy to chęć wygrania i bycia najlepszym jest silniejsza od świadomości, że można przegrać? A może wpływ na to ma fakt, że w naszej kulturze większy nacisk kładzie się na testowanie, przeprowadzanie konkursów i egzaminów, które właśnie po to są, żeby wyłonić lepszych, a cały rozwój polega głównie na przygotowaniach do takiego rodzaju selekcji? Czy ludzie „Zachodu” nie zdają sobie sprawy z wad swojego cywilizowanego „ja” czy może są tylko zbyt dumni, żeby mimo swojej cywilizacji brać jednak przykład z tych, których badają jako „dzikich”?

Joanna Pośpiech

Na podstawie tekstów z portalu http://www.racjonalista.pl/.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>